W końcu powracam po dwóch tygodniach malowania w deszczu =_= Również, dręczą mnie cały dzień problemy z internetem, dlatego tylko marny szkic i nic więcej. Jakieś księżycowo-świetlne ćwiczenia z nieodłączną Magdaleną. Która po raz kolejny zgubiła ciuchy. W ramach zadośćuczynienia myślałam, żeby coś nawymyślać na konkurs z ciuchami, hm.... W każdym razie, witajcie z powrotem <3
Alexa
och, super super!